Przed nami pół roku podróży. I chociaż już wcześniej opuszczaliśmy dom na znacznie dłużej, a życie w drodze nie jest dla nas czymś nowym, mamy naprawdę dużą tremę. Bo tym razem wszystko będzie wyglądać zupełnie inaczej. Kiedy nasza córka Zosia skończyła siódmy miesiąc życia, postanowiliśmy przetestować wariant podróży we troje, na początek w Ameryce Północnej. Kilka lat temu przejechaliśmy na terenowych motocyklach Arizonę, Newadę i Utah i wiemy, że czego by nie mówić o Stanach, tamtejsza przyroda i parki narodowe są jednymi z najpiękniejszych na świecie. Są tu i zagubione drogi, i samotne kempingi pod rozgwieżdżonym niebem, i w miarę łatwy powrót do cywilizacji, gdyby coś poszło nie tak. Samolot startuje, a po naszych głowach bezustannie krążą wielkie znaki zapytania: czy da się pół roku funkcjonować tak, aby całej naszej trójce sprawiało to przyjemność, nie okazało się nieustannym kompromisem, męczącym tak dla nas, jak i dla Zośki? Los Angeles i Park Narodowy Joshua Tree W Los Angeles musimy zorganizować sobie środek transportu na nadchodzące miesiące. Coś, w czym nasza trójka będzie mogła po prostu przez kilka miesięcy żyć, bo w hotelach zamierzamy zatrzymywać się sporadycznie. Jednocześnie chcemy mieć możliwość zapuszczania się również w trudniejsze i mniej uczęszczane drogi. Dzień w dzień ślęczymy nad ogłoszeniami. W międzyczasie zwiedzamy Los Angeles i okolice, póki co wynajętym samochodem, nocując w namiocie. Wyskakujemy na kilka dni do pobliskiego, bo oddalonego „tylko” o jakieś dwieście kilometrów, Parku Narodowego Joshua Tree. Na pustynnym terenie wśród czerwonych skał wyrosły miliony pokaźnych drzewek z gatunku juka. To właśnie tu zespół U2 stworzył swój najlepszy chyba album. Park Narodowy Joshua Tree, fot. Bartek Skowroński Słowo „pobliski” nabiera w Ameryce zupełnie innego znaczenia – Amerykanie są przyzwyczajeni do codziennego pokonywania olbrzymich odległości. – Tu nawet na herbatę do koleżanki jedzie się kilkadziesiąt kilometrów – śmieje się nasza znajoma z Wreszcie mamy rozwiązanie. Przez nadchodzące miesiące naszym domem będzie pick-up z napędem na cztery koła i na nim zamontowana niewielka budka z rozkładanym dachem. Wariant o niebo wygodniejszy od namiotu. Na szczęście nie przypomina monstrualnych amerykańskich kamperów, czego za wszelką cenę staraliśmy się uniknąć, do tego jest niepozorny i lekki, co umożliwi sprawną jazdę w terenie. Teraz zostaje najprzyjemniejsza rzecz, czyli wyznaczenie trasy. Postanawiamy najpierw zobaczyć Kalifornię, by następnie przebić się przez Nevadę i Utah do Wyoming, Idaho i Montany, gdzie przekroczymy granicę z Kanadą. Big Sur Zaczynamy wędrówkę na północ, przemieszczając się słynną drogą nr 1, wiodącą przy samym wybrzeżu Pacyfiku i uważaną za jeden z najbardziej spektakularnych przejazdów na świecie. Szczególnie znany jest fragment Big Sur, a to za sprawą amerykańskich pisarzy i poetów na czele z Henrym Millerem, który opisał go niczym istny raj na ziemi. Trasa piękna, w dole skaliste wybrzeże, o które rozbijają się fale, urokliwe zatoki ze złotym piaskiem. Nad tym wściekle kotłują się chmury, można by powiedzieć, że wręcz widać migrujące masy powietrza. W jednej chwili słońce, za moment toniemy we mgle. Skaliste wybrzeże Pacyfiku w okolicy Big Sur, fot. Bartek Skowroński Mimo to długo w Big Sur nie wytrzymamy. Wprawdzie jesteśmy poza sezonem, ale i tak jest tłoczno. Na kempingach wszystkie miejsca są zarezerwowane. Dopiero gdy odbijamy kilka kilometrów od wybrzeża, znajdujemy nocleg. Nagle jesteśmy sami wśród ogromnych drzew z rodziny sekwoi, nazywanych redwood. W dole rzednie las i błyszczy stalowy ocean. Szybko staje się jasne, że najsławniejsze parki Kalifornii nie są tym, co sobie wymarzyliśmy. Owszem, widoki są wyjątkowe, ale cena tego piękna jest wysoka: tłumy zwiedzających, wokół głównych atrakcji szerokie deptaki i parkingi. Najpopularniejszy styl zwiedzania polega na tym, aby podjechać tak blisko, jak tylko się da samochodem, wysiąść, pstryknąć zdjęcie i ruszyć na kolejny punkt widokowy. Park Narodowy Sekwoi Dojeżdżamy do Parku Narodowego Sekwoi, gdzie rosną sekwoje olbrzymie, uważane za największe drzewa świata. Średnica pnia potrafi przekroczyć dziesięć metrów, a wysokość sięga stu metrów. Co prawda gatunek redwood przerasta sekwoje olbrzymie pod względem wysokości, ale nie prezentuje się aż tak potężnie z powodu znacznie cieńszego pnia. Królem gigantów jest Drzewo Generała Shermana. Wiedzie do niego betonowa dróżka, po której drepcze sznur zwiedzających. Drzewo Generała Shermana w Parku Narodowym Sekwoi, fot. Okazuje się, że ucieczka od tłoku nie jest aż tak trudna. Wystarczy wybrać jedną z licznych, doskonale oznaczonych kilkukilometrowych tras i po chwili zostajemy sami. Wprawdzie sekwoje są tu o kilkanaście metrów niższe niż Generał Sherman, której to zresztą różnicy w zasadzie nie widać, za to możemy bez ograniczeń wędrować z zadartymi głowami wśród leśnych olbrzymów i zaglądać do dziupli wielkości pokoju. Jest jednak chwila, która wszystkich wypędza z aut. Kalifornia nazywana jest krainą niedźwiedzia – zwierzę zdobi nawet jej flagę. Przy domkach letniskowych stoją wyciosane z drewna misie w najcudaczniejszych pozach. Wszystkie kempingi wyposażone są w specjalne pojemniki na żywność, a kosze na śmieci sprytnie zabezpieczone, aby niedźwiedzie nie przyszły nocą na łatwą kolację. Gdy przejeżdżamy przez Park Narodowy Sekwoi, nagle na drodze robi się korek. Samochody porzucone byle jak na środku jezdni, wokoło nerwowo biegają ludzie. Dopiero po chwili dostrzegamy przyczynę zbiorowej ekstazy: na łące kilkadziesiąt metrów dalej pasie się spokojnie brunatny niedźwiedź. Nocleg na kempingu, w RV Parku czy w lesie państwowym Z biegiem czasu wypracowujemy swój sposób na zwiedzanie Kalifornii, choć początki bywały trudne. Bo wprawdzie mamy samochód, którym da się wjechać prawie wszędzie, ale co z tego, skoro po obu stronach drogi ogrodzenia i ogromne znaki: „Własność prywatna”, „Trzymaj się z daleka”, „Stój, bo strzelam”. Oczywiście w parkach narodowych są kempingi, popularne są również tzw. RV Parki, czyli parkingi dla kamperów. Niemniej nam marzyły się zupełnie inne, kameralne miejsca. Na szczęście w lasach państwowych można nocować, gdzie się chce. To ogromne tereny otaczające parki narodowe, do których ze względu na gorszą jakość dróg i brak słynnych atrakcji mało kto zagląda. Często udaje się nawet znaleźć darmowy kemping złożony z ławeczki, punktu na ognisko i toalety. Park Narodowy Lassen Volcanic W końcu żegnamy się z Pacyfikiem i zaczynamy zygzakiem kierować się na wschód Kalifornii. Przypadkiem trafiamy do Parku Narodowego Lassen Volcanic – naszym zdaniem jednego z najładniejszych i najciekawszych zakątków Kalifornii, choć zupełnie niedocenianego przez przewodniki. Przez park przebiega słynny Pacific Crest Trail: ponad cztery tysiące kilometrów pieszego szlaku ciągnie się od Meksyku aż po Kanadę, w dużej mierze przez niedostępne i niezaludnione górskie obszary zachodnich Stanów. Niektórzy przemierzają Pacific Crest za jednym razem, co zajmuje około pół roku, wiele osób dzieli pokonanie go na części. Na ścieżce spotykamy młodego chłopaka z dużym plecakiem. Ubrania trekkingowe ma we wzorowym stanie, bladą cerę, starannie przystrzyżone włosy i zarost. Absolutnie nie wygląda na długodystansowego piechura, zdradza go dopiero gruby przewodnik opisujący Pacific Crest. – Od jak dawna idziesz? – pytamy. – To mój pierwszy dzień, a będę szedł cztery miesiące – uśmiecha się James. Opowiada, że marsz jest zorganizowany tak, że co cztery dni odbiera w specjalnych punktach pocztowych żywność na dalszą drogę. Innym razem przy hydrancie napełnia butelkę spocony, nieogolony, spieczony słońcem, chudy i diabelnie wysportowany facet z wypłowiałym plecakiem. Pochodzi z Turcji. – Pacific Crest? – zgadujemy. – Tak jest. Spieszę się, żeby wyrobić się z moim grafikiem – wyjaśnia i pędzi dalej. Jak widać, każdy ma swój sposób na pokonanie szlaku. Najważniejsze jednak, że wbrew pierwszemu wrażeniu Ameryka nie jest zarezerwowana tylko dla kierowców. My tymczasem spacerujemy wśród gorących, mieniących się wszystkimi kolorami tęczy gejzerów otaczających wulkan Lassen. Mimo solidnego upału wdrapujemy się na czarny, pozbawiony roślinności sto
Badwater – niewielkie słone jezioro w Dolinie Śmierci, w Kalifornii, w USA, jest najniżej położonym miejscem w Ameryce Północnej – 86 m poniżej poziomu morza. Szczyt Mount Whitney – najwyższy punkt w kontynentalnych Stanach Zjednoczonych oddalony jest tylko o 136 km. Badwater po opadach deszczu w 2005. Kto nie marzył o podróży do Kalifornii? Od piaszczystych plaż po dzikie parki narodowe i jeszcze dziksze miasta, Kalifornia jest ikoną amerykańskiego stylu życia. Położone na północy San Francisco jest idealnym miejscem wypadowym dla tych, którzy chcą odkryć, co kryje się za Golden Gate Bridge. Czego możesz oczekiwać? Absolutnie wszystkiego: cudownych dzikich plaż i zatopionych w słońcu sześć najciekawszych atrakcji północnej Kalifornii, które pomogą Ci zaplanować PARK NARODOWY YOSEMITEJedno z najbardziej fascynujących miejsc na kontynencie znajduje się jedynie trzy godziny jazdy samochodem od centrum San Francisco. Park Narodowy Yosemite jest dzikim, wyboistym i absolutnie zachwycającym miejscem. Zrób zdjęcie, wędrując między sekwojami, zachwycaj się kaskadami wodospadów z hukiem spadającymi z granitowych klifów, wybierz się kajakiem w dół Merced River, która przepływa przez Dolinę Yosemite – jeden z najłatwiej dostępnych rejonów Parku. Łatwo dojść nawet to najbardziej popularnych miejsc jak Dolina Yosemite, wystarczy wejść na wytarty szlak, szybko zrozumiesz, dlaczego park jest znany na całym DOLINA NAPAPodczas gdy Yosemite oferuje dzikie przygody, Dolina Napa uwiedzie Twoje kubki smakowe nutą kalifornijskiego smaku! Napa przesycona jest zapachem winnic – raj dla miłośników pysznego jedzenia. Miejscowi z radością podzielą się z Tobą tajnikami wyluzowanego, pełnego słońca życia – łatwo popaść w hedonizm! Możesz wykupić wycieczkę do jednej z wykwintnych winnic, zwiedzić winiarnie na zamkach i ich piwnice wydrążone w skale, a także inne cuda architektury, takie jak Quixote Winery, która jest jedną z najlepszych winiarni w BIG SURKalifornia jest znana z przepięknej linii brzegowej, a szczególnie z robiącego niesamowite wrażenie, czasem wręcz przerażającego regionu Big Sur w środkowej części stanu. Ukryte zatoki, idealne miejscówki dla surferów, nabrzeżne wioski, wraz z Pacific Coast Highway tworzą wymarzoną opcję na podróżowanie. Przejdź się wzdłuż klifów i poczuj, jak fale niemal uderzają o Twoje stopy; podziwiaj zapierający dech w piersiach widok z jednej z nadmorskich restauracji. Jeśli zdołasz oderwać się na chwilę od wybrzeża, wybierz się do Los Padres National Forest, by odpocząć w cieniu strzelistych POINT LOBOS STATE RESERVEZachodnie wybrzeże to nie tylko piaszczyste plaże! Skieruj się na południe do Point Lobos State Reserve, by wziąć udział w jednej z najlepszych atrakcji na wodzie, które Kalifornia ma do zaoferowania na objętym ochroną obszarze. Weź ze sobą kostium kąpielowy, akwalung i spędź miło czas na nurkowaniu w cepłych wodach rezerwatu, albo wynajmij kajak, by odkrywać nieznane rejony kalifornijskiego wybrzeża. Po powrocie na stały ląd skieruj się w stronę parku narodowego, który jest rajem dla wielbicieli szlaków turystycznych w naturalnej scenerii. Gwarantujemy, że zobaczysz dzikie zwierzęta zamieszkujące park. Aha, do tego masz okazję poobserować wieloryby, czegóż więcej chcieć od życia?5. HRABSTWO MONTEREYNajwiększą pokusą jadących do Hrabstwa Monterey przez Pacific Coast Highway jest zatrzymanie się co chwilę na poboczu, z którego roztacza się zachwycający widok na Ocean. Jeśli mimo to uda Ci się w końcu dotrzeć do Hrabstwa Monterey, które znajduje się po drodze do State Reserve i Big Sur, Twój trud wynagrodzi Ci niezliczona ilość urokliwych nadmorskich miasteczek, w tym Monterey i Camel, popularne wśród MUIR WOODS NATIONAL MONUMENTNic nie stoi na przeszkodzie, by nie przejść się po dziewiczych lasach, które znajdują się tuż za rogiem! Możesz uciec przed palącym słońcem pod strzeliste sekwoje, których wiek przekracza tysiąc lat (najwyższe drzewa na świecie), albo wybrać się na przyjemny jesienny spacer. Co prawda nie można jeździć tam na rowerze, ale w okolicy znajduje się Mount Tamalpais State Park, przejdź się podnoszącymi poziom adrenaliny we krwi szlakami, by ujrzeć zachwycający widok na San Francisco i okolicę Bay. Park Narodowy Lassen Volcanic. Park Narodowy Lassen Volcanic – park narodowy położony w stanie Kalifornia w Stanach Zjednoczonych, obejmujący najbardziej na południe wysuniętą część Gór Kaskadowych. Park powstał 9 sierpnia 1916 roku z połączenia pomników narodowych Cinder Cone National Monument oraz Lassen Peak National Monument. Kalifornia, położona na zachodnim wybrzeżu USA, jest jednym z najpiękniejszych i najbardziej zróżnicowanych krajobrazowo stanów. Słynie z niesamowitych parków narodowych, rozległych winnic, ekstremalnie gorącej Doliny Śmierci, pełnego przepychu Los Angeles oraz słynnego na całym świecie Disneylandu. Co warto zobaczyć w Kalifornii? Podpowiadamy. Kalifornia jest trzecim co do wielkości (po Alasce i Teksasie), a zarazem najbogatszym stanem w USA. W tej części zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych łączą się góry, pustynie, gęste lasy oraz ocean z pięknymi piaszczystymi plażami. Nie można zapominać też o tętniących życiem miastach, tj. San Francisco czy Los Angeles, oraz Dolinie Krzemowej wyróżniającej się atmosferą nowych technologii. Zachęca też klimat – słońce świeci tu 280 dni w roku. Zwiedzamy Kalifornię – niezwykły stan najciekawsze miasta i regionyKalifornia niemal każdemu kojarzy się z Los Angeles, słynnym Miastem Aniołów. A jeśli Los Angeles, to oczywiście Hollywood. Obowiązkowym punktem odwiedzin powinna być Aleja Sław (Walk of Fame), czyli słynny deptak, na który składa się ponad 2,5 tys. gwiazd z nazwiskami i odciśniętymi dłońmi celebrytów. fot. Unsplash W planie zwiedzania Los Angeles warto uwzględnić też Venice – dzielnicę, artystów, hipsterów i studentów – tutaj można poczuć nieco inną atmosferę miasta. Spragnieni morza i plaży powinni wybrać się na krótką wycieczkę poza miasto. Kilkanaście minut jazdy od Los Angeles znajduje się Malibu, urokliwy nadmorski kurort – raj dla miłośników plażowania i Francisco to kolejne, miasto, które powinno być obowiązkowym punktem w czasie odkrywania stanu Kalifornia. Usytuowane na wzgórzach miasto słynie ze stromych uliczek i tramwajów liniowych. Wizytówką tego miejsca jest bez wątpienia – Golden Gate Bridge, z którego rozciąga się najlepsza panorama miasta. Niedaleko San Francisco, na wyspie Alcatraz, znajduje się słynne więzienie. fot. Unsplash San Diego, drugie co do wielkości miasto w stanie Kalifornia, spodoba się szczególnie miłośnikom plaż i słonecznej pogody. Położone na południowo-zachodnim krańcu Kalifornii, słynie z łagodnego klimatu i egzotycznej atmosfery pobliskiego Meksyku. Popularnym miejscem wśród surferów jest plaża w La Jolla, która zachęca wysokimi falami. W poszukiwaniu życia nocnego warto wybrać się do Gaslamp District, gdzie mieszczą się liczne knajpy, bary i kluby. Zobacz także Kalifornia: najpiękniejsze parki narodoweKalifornia słynie z przepięknych krajobrazowo, chronionych terenów. Jednym z najpiękniejszych jest Park Narodowy Yosemite. Miejsce to zachwyca długowiecznymi sekwojami, olbrzymimi pionowymi skałami (ze słynnym El Capitan na czele) oraz niesamowitymi wodospadami. To tutaj właśnie znajduje się najwyższy wodospad w Ameryce Północnej. Park Narodowy Yosemite to idealne miejsce dla miłośników górskich wędrówek oraz obserwacji dzikich zwierząt. fot. Unsplash Niesamowicie prezentuje się też Park Narodowy Sekwoi. Miejsce to słynie z ogromnych drzew, które mają po kilkaset metrów wysokości i nawet kilka tysięcy lat. W parku znajduje się też Mount Whitney, najwyższy poza Alaską szczyt USA (4421 m Przy bardzo dobrej kondycji można zdobyć ten wierzchołek w jeden Narodowy Joshua Tree charakteryzuje się pustynnym krajobrazem z charakterystycznymi drzewami Jozuego (stąd też wzięła się nazwa tego chronionego terenu). Uwagę zwracają skupiska fantazyjnych form skalnych – jedną z najciekawszych jest ta przypominająca ludzką czaszkę. To niezwykle popularny punkt odwiedzin wśród turystów. Na terenie parku znajduje się dziewięć kempingów oferujących ponad 500 miejsc kempingowych. Co więcej, wytyczonych jest ponad 300 kilometrów szlaków pieszych. fot. Unsplash Zobacz także Kalifornia. Disneyland i parki rozrywkiKalifornia jest jednym z najbardziej „bogatych w parki rozrywki” stanem USA. Najpopularniejszym miejscem jest bez wątpienia Disneyland. Ta kolorowa i wesoła kraina bajki niedaleko Los Angeles została stworzona jako ostatnie marzenie producenta i reżysera, Walta Disneya. Mówi się, że to najszczęśliwsze miejsce na park tematyczny, Disneyland Park, powstał w 1955 roku. Z czasem, w 2001 roku, dobudowano drugi – Disney California Adventure Park. Na miejscu przygotowano ogromną liczbę atrakcji nawiązujących do produkcji znanego producenta. Całość podzielono na strefy tematyczne, „Krainę Przygód”, „Miasteczko Myszki Mickey” czy „Krainę Czarów”.Miłośnicy wrażeń (jak również filmów) powinni odwiedzić Universal Studios Hollywood. To niesamowite połączenie studia filmowego z parkiem rozrywki. To miejsce oferuje wiele nowoczesnych atrakcji nawiązujących do znanych produkcji sieci Universal ( „Jurassic Park” czy „Mumia”), jak również bohaterów filmów „pożyczonych” od innych wytwórni, tj. „Shrek” oraz „Harry Potter”. To idealne miejsce dla rodzin z TAKŻE: Parki rozrywki w USA. 7 miejsc, które warto odwiedzićDolina Śmierci w KaliforniiDeath Valley, czyli słynna Dolina Śmierci, chociaż jest miejscem odludnym, stale zadziwia i przyciąga. Nazwa tego miejsca wzięła się od ekstremalnego klimatu, który tu panuje – to najbardziej suche miejsce Ameryki (wilgotność powietrza wynosi ok. 1%) i najgorętsze miejsce na Ziemi. Naukowcy podają, że w letnie dni grunt nagrzewa się często do około 100°C. fot. Shutterstock Dolinę Śmierci, położoną na pustyni Mojave w południowej części stanu Kalifornia, otacza potężne pasmo górskie Panamint oraz pasmo gór Amargosa. Z kolei najniżej położony punkt znajduje się na 86 m – to największa depresja w Ameryce Północnej. W 1933 dolina została ogłoszona narodowym pomnikiem USA, a w 1994 parkiem narodowym. Zobacz także Doliny Napa i Sonoma: najpiękniejsze winnice w USAW całej Kalifornii jest 1605 winnic, które zajmują łącznie powierzchnię ponad 208 tys. ha. Najlepsze kalifornijskie wina pochodzą z Doliny Napa i Sonoma. W Napa Valley, nazywanej czasem amerykańskim Bordeaux, panuje śródziemnomorski klimat, a winogrona uprawia się od prawie 200 lat. Na obszarze dolina działa około 400 winnic – wiele z nich zaprasza na tasting, czyli degustację. Domy winne prezentują rozmaitość stylów architektonicznych - od tradycyjnie włoskich i francuskich winnic po nowoczesne i bardzo eleganckie przeszklone wille. Po tym niezwykłym, zielonym terenie Doliny Napa kursuje turystyczny pociąg Napa Valley Wine Train. fot. Shutterstock Dolina Sonoma – nieco mniej rozsławiona niż Napa – szczyci się równie fantastycznymi krajobrazami i doskonałym winem. Ci, którzy oprócz degustacji wina szukają również atrakcji, mają szansę odwiedzić winiarnię reżysera Francisa Forda Coppoli. Stworzył on w Sonomie prawdziwy winny park rozrywki. Winiarnia oferuje białe wino Sofia (nie to bułgarskie!), nazwane na cześć córki TAKŻE: • USA: atrakcje, parki, zabytki. Co warto zobaczyć w USA? [Przewodnik]• Nowy Jork: co warto zobaczyć? 10 największych atrakcji Nowego Poleski Park Narodowy ma status rezerwatu biosfery o wybitnych w skali światowej walorach przyrodniczych i krajobrazowych. Spacer ścieżką „Dąb Dominik”, wiod Joshua Tree to jeden z najciekawszych Parków Narodowych, który polecam odwiedzić w czasie podróży i wypraw po Kalifornii. Joshua Tree uznawany przez wiele osób za najlepszy park w całych Stanach Zjednoczonych pod względem ilości i różnorodności miejsc kempingowych. Unikalne i wciąż nieodkryte formacje skalne rozrzucone gdzieś, niczym perełki pośród pustynnego krajobrazu Mojave Desert. To właśnie wyróżnia Joshua Tree. Park stał się miejscem które wciąż potrafi zaskoczyć nawet doświadczonych turystów i właśnie dla tego przyciąga co roku setki tysięcy osób. Znaczna część parku dzięki gorącemu i suchemu klimatowi oraz ogromnej przestrzeni (3196 km² ) wciąż jeszcze znajduje się poza zasięgiem większości turystów. Możecie tutaj w dalszym ciągu odnaleźć nigdy dotąd nie widziane i nie nazwane przedziwne dzieła matki natury. Heart Rock – Kamienne Serce. W czasie wizyty w Parku Joshua Tree napotkacie wręcz niewiarygodne ilości głazów, kamieni i skał o przeróżnych kształtach i rozmiarach. Jest jednak pośród nich jedna perełka. To głaz (a może to skała) w kształcie wręcz idealnego serca! Heart Rock to jedno z najpiękniejszych i najbardziej zaskakujących miejsc w całym parku, które na szczęście jeszcze nie zostało odkryte przez tłumy turystów. Zapraszam więc do odwiedzenia tej samotnej i romantycznej lokalizacji (najlepiej we dwójkę). Kamienne Serce w Joshua Tree to wciąż „sekretna” atrakcja. Heart Rock- szlak Aby dotrzeć do Heart Rock musicie na początku dojechać do znanej formacji o nazwie Arch Rock znajdującej się w północnej części parku, tuż przy kempingu White Tank Campground. Ponieważ w parku lokalizacje nie mają adresów GPS, dotrzecie tam najszybciej korzystając z darmowej mapki, którą otrzymuje każda osoba przy wjeździe do Joshua Tree National Park. Przy White Tank Campground możecie zostawić samochód na prowizorycznym, wytyczonym za pomocą kamieni parkingu i wyruszyć na szlak. Jako doskonały punkt odniesienia i kierunek marszu powinna posłużyć formacja Arch Rock, do której prowadzi łatwy, oznaczony szlak Po około 15 minutowym marszu z łatwością dostrzeżecie ten prawie dziesięciometrowy łuk rozpostarty ponad olbrzymimi głazami. Heart Rock- w poszukiwaniu kamiennego serca Lokalizacja „Kamiennego Serca” nie jest wcale łatwa do odnalezienia pośród setek podobnych do siebie głazów rozrzuconych praktycznie aż po horyzont. Pomimo, że znajduje się ono niecałe 250 metrów od formacji Arch Rock trzeba trochę się namęczyć aby dotrzeć w jego pobliże i w ogóle go zauważyć. Proszę pamiętać, że patrząc pod „złym kątem” możecie ominąć kamienne serce będąc tuż obok. Arch Rock – jeden z symboli Joshua Tree Teren nie jest technicznie trudny, aczkolwiek musicie być przygotowani do przeciskania się przez mniejsze lub większe szczeliny czy wchodzenia i schodzenia z olbrzymich kamieni. Pośród tych skalnych zakamarków starajcie się wypatrzeć słabo widoczną, udeptaną ścieżkę wijącą się gdzieś pośród skałek, drzewek Jozuego i kaktusów. Heart Rock- informacje Całkowity czas przeznaczony na wyprawę: 30 min Długość szlaku prowadzącego do formacji: około 900 m. Czas na szlaku: około 25 min (w jedną stronę) Stopień trudności: bardzo łatwy/łatwy Dostępność: przez cały rok Szlak: piach/żwir/skała (30%/10%/60%) Pozwolenie: Brak Lokalizacja GPS: 33°59’ 116°00’ ZOBACZ RÓWNIEŻ: 20 miejsc które KONIECZNIE trzeba odwiedzić w Kalifornii Kalifornia – przewodnik NIE WYJEŻDŻAJ DO USA ZANIM NIE PRZECZYTASZ TEGO PORADNIKA! 90 stron praktycznych porad dotyczących przygotowania do podróży, wynajęcia samochodu, zwiedzania, rezerwacji noclegów, zakupów, poruszania się i odkrywania Ameryki na własną rękę.